Jak zwiększyłem efektywność?

Jak zwiększyłem efektywność?

Co masz zrobić jutro, zrób zaraz, ale nie wszystko naraz.

To cytat z klimatycznego utworu „bez ciśnień”, ale doskonale oddaje sens dzisiejszego artykułu. Odkładanie rzeczy na później to problem całego społeczeństwa, wszyscy tego doświadczamy.
Jeśli wiemy o egzaminie, który będzie za tydzień, uczymy się  w ostatni możliwy wieczór. Obrona pracy dyplomowej za pół roku? Powtarzamy, że przecież to dużo czasu, a zaczynamy pisać dopiero w ostatni miesiąc, lub co gorsza tydzień. Mając do napisania raport na poniedziałek z reguły zabieramy się za niego w niedzielę wieczorem. Albo gdy wiemy z wyprzedzeniem, że w sobotę wpadają znajomi, a mimo to kończymy sprzątanie 5 min przed ich przyjściem. 

Początkowo mamy poczucie dużej swobody, ale na ostatnią chwile spinamy się i dopinamy temat. Wraz z narastaniem presji, nasza efektywność niebywale wzrasta. Świadomość, że damy radę nawet gdy sytuacja wydaje się beznadziejna jest ważna. Jednak nie powinniśmy tego traktować jak dobrego sposobu na wzrost efektywności. Częste działanie w ten sposób prowadzi do wypalenia. Ostatecznie nawet przyjemna praca, którą często będziemy wykonywać  pod presją upływającego terminu, może napawać niechęcią. 

Scenariusz, w którym mamy wyznaczony deadline, narzucone przez kogoś lub przez samego siebie, ostatecznie prowadzi nas do wykonania zadania.

Prawdziwym problem jest jednak prokrastynacja bez wyznaczonego terminu zakończenia prac. Objawia się ona zwlekaniem z bieżącymi obowiązkami oraz osobistymi celami. Choć możemy wykonać pracę, która przybliży nas do celu, odkładamy to na później. Niewykonane prace się nawarstwiają, a w głowie pojawia się kłębek myśli, rzeczy które mamy jeszcze do zrobienia. Niekiedy mijają tak dni, tygodnie, miesiące, a nawet lata. Przykład? W biurze w którym to piszę, z sufitu  nadal wystaje przewód z żarówką zamiast lampy, choć od przeprowadzki upłynęło już 11 miesięcy. Brak lampy to banalny przykład, ale robimy tak ze wszystkim co przybliża nas do celu. Przykładem poważniejszym w skutkach jest odkładanie zmiany pracy, do której chodzimy z obowiązku i codziennie myślimy jak wypala nas od środka. Pomimo świadomości pogarszania sytuacji w miarę upływu czasu, odwlekamy kluczowe decyzję życiowe. Mówimy sobie, kiedyś to zrobię, ale na razie mam inne zajęcia.  Kiedyś nauczę się angielskiego , kiedyś zwiedzę Sycylię, kiedyś skoczę ze spadochronu , kiedyś otworzę własny biznes. Niestety najczęściej plany pozostają tylko planami, a my nigdy nie przystępujemy do ich realizacji.

Jak temu przeciwdziałać ?

Bez poznania problemu nie będziemy wiedzieć, że należy podjąć działanie. Kluczowa jest tu zatem nasza świadomość. Moim sposobem na kontrolowanie planów jest prowadzenie zeszytów z zapiskami. Każdy przeznaczony jest do innego projektu: budowy i tematami związanymi z domem, biznesu, siłowni, oraz samorealizacji gdzie przez ostatni rok tematem było pozwolenia na broń i tematyka strzelectwa sportowego. Dodatkowo jeden wspólny zeszyt z napisem Live Life,  który jest miejscem do przemyśleń i podsumowań tego co zrobiłem, a także miejscem w którym spisuję nowe plany. Po przelaniu wszystkich myśli na papier doświadczam swoistego Katharsis czyli oczyszczenia. Uwalniam się od gonitwy myśli, a cały proces planowania dokonuje się w momencie pisania, dzięki temu wiem co i w jakiej kolejności  będę robił. Prócz porządkowania myśli, pisanie pomaga utrwalić wiedzę i daję nam możliwość przepracowania ważnych informacji, które mogą zaginąć w gąszczu newsów i rzeczy nieużytecznych, które codziennie do nas docierają. Dodatkowym czynnikiem wspomagającym porządkowanie myśli jest olejek CBD. Przy regularnym zażywaniu olejku, moje myśli są spokojniejsze i zarządzanie staje się bardziej zorganizowane.

Planowanie

Gdy wypiszemy na kartce swoje plany, dopisujemy do nich czas realizacji. Te łatwiejsze dzielimy na godziny lub dni. Te wymagające więcej pracy potrzebują odleglejszych terminów. Aby je wykonać powinniśmy zaplanować powtarzalną pracę na przestrzeni kilku dni. Terminy nie muszą być ultra precyzyjne ale wyznaczenie ich jest niezbędne! Dzięki temu cel nie zniknie w chmurze „kiedyś się tym zajmę”.

Jeśli ciągle będziemy robić wszystko, to trudno nam będzie zrobić cokolwiek.

Jeżeli naszym planem jest w miesiąc przeczytać książkę, to nie wystarczy zaplanować jej czytania w każdej wolnej chwili, bo to się nie uda. Musimy zarezerwować konkretny, powtarzający się czas w ciągu tygodnia np. codziennie 20 min przed snem . Jeżeli pracujemy nad rozwojem swojego biznesu to założenie : „Będę pracować codziennie od 8 – 16” prawdopodobnie nie pomoże nam osiągnąć celu. Zajmujemy się zazwyczaj rzeczami, mniej istotnymi dla naszych dużych planów. Zarezerwujmy więc konkretny czas np. od 10-12 na realizację dużych celów i przez ten czas skupiajmy się tyko na nich. 

Sprawdzam

Aby być konsekwentnym robię co jakiś czas podsumowania. Uczciwie rozliczam się ze zrealizowanych celów i nie dotrzymanych terminów. W przypadku tych drugich wyznaczam nowe terminy i rozbijam na mniejsze zadania wspomagające. 

Lista marzeń – Jeśli jeszcze nie wiesz czego chcesz

Aby skutecznie kreować swoją przyszłość, powinniśmy jak najszybciej przejść do działania. Stworzenie listy swoich marzeń może w tym pomóc. Niech to będzie wszystko, o czym myślimy , że fajnie byłoby osiągnąć. Jeśli stworzenie takiej listy sprawia nam trudność, warto zacząć od wypisania wszystkiego czego na pewno nie chcemy, z czym się nie zgadzamy i co chcemy zmienić.
Na mojej liście 1000 marzeń zapisałem własny dom z ogrodem czy piękne BMW E24 z 1989r. , ale również zobaczenie największego odkrytego szkieletu dinozaura czy samodzielne ułożenie kostki Rubika. Podejrzewam, że większość sporządzających listę, zapisuje w pierwszych 10 pozycjach skok ze spadochronu. Nie wyłamałem się w tym temacie i trochę niespodziewanie dostałem propozycje skoku w wakacje. Normalnie pewnie bym się nie zdecydował, no ale jest lista. Wtedy zrozumiałem jaka ta lista jest ważna, aby decydować się na rzeczy których świadomie lub podświadomie chcemy doświadczać!

Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku

Ciągłe poczucie presji nie zniknie jeżeli nie przejdziemy od planów do czynów. Wyznaczmy terminy i zaplanujmy regularną pracę nad sobą, a przybliży nas to do osiągnięcia celów i czerpania satysfakcji z pracy! Jeżeli nie uda się dotrzymywać terminów to będzie znak, że coś trzeba zmienić. A więc nabędziemy świadomość.

Każda nawet najdłuższa podróż, zaczyna się od pierwszego kroku. Początki są zawsze najtrudniejsze, dlatego warto jest zacząć od naprawdę prostej rzeczy.

Przykład:  Czujemy, że musimy zadbać o formę i postanawiamy codziennie biegać. Pomimo, że ciężko nam się zmotywować, możemy oszukać swojego wewnętrznego lenia. Zaplanujmy codzienne włożenie dresów i założenie butów do biegania. Niech to będzie nasz cel. Bez wychodzenia z domu możemy się przebrać i cel będzie odhaczony. Ale zapewniam, że jeśli tylko chwycenie za klamkę będzie dzielić nas od biegania, to pójdziemy za ciosem i pobiegniemy. Choćby na początku miało to być tylko 100m, satysfakcja będzie ogromna.

Każdy może samodzielnie poprawić jakość swojego życia tylko pora na poważnie wziąć pomysły, które podsuwa nam świadomość.

Produkt dnia
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl